Archiwum 14 grudnia 2002


gru 14 2002 wzrok dalekobieżny
Komentarze: 1

Zakochani bywają zazdrośni o przeszłość drogiej im osoby. Nieraz dochodzą do prawdziwej obsesji na tym tle. I nie bez powodu; jest to w miłosci istotna i ważna sprawa. Uczucie ma wzrok dalekobieżny. Ogarnia całość życia. Wie, że kiedyś tam dopiero, u kresu wędrówki, w retrospektywnym spojrzeniu na własny los, osadzimy kto był szczytowym punktem naszego łańcucha sentymentów lub też kto najmocniejszą falą, najgłębszą wywarł erozję w młodości nasze. Nie musi to być ktoś panujący w dniu dzisejszym nad nami. Temu może nie pisana historia dni naszych poświęci kiedyś zaledwie pobieżną wzmiankę? I dlatego trwożą się kochankowie i spokoju znalezc sobie nie mogą, wypytując o tę grozną przeszłość, dręczac i siebie i przedmoiot swojej miłości. Chcieliby usłyszeć dawno przebrzmiałe melodie, porównać je z tą, którą sami przedstawiają......

szeptem_piszac : :